Dla Mileny i Darii, bo nigdy we mnie nie zwątpiły.
Bo są, kiedy reszta odchodzi
Bo to bez nich nie potrafię żyć
Bo to bez nich nie potrafię żyć
Za wszystko
"Przyjaźń to prawda, która sama się narzuca."
Eric Emmanuel Schmitt
Jasno brązowa jak tabliczka mlecznej czekolady trumna z łoskotem wpada w wykopany dół.
Płaczesz. Płacze On, ten który tak bardzo Go kochał. Płacze Ona, ta dla której
był całym życiem. I płaczesz i Ty, bo nie możesz sobie poradzić z tym co się
stało. Grudka czarnej jak smoła ziemi opada na drewnianą przerażającą, aż
przyprawiającą o dreszcz trumnę. Płacz, szloch. Nie możesz tak żyć. Nie
potrafisz wytrzymać. Wasz czworokąt się rozpada. Rozpada się coś, zostajecie we
trójkę, ale nie to jest najgorsze. Najgorsza jest pustka jaka powstaje w chwili, kiedy Jego już nie ma.
I pytanie, czy sobie poradzicie?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To będzie inne. Zupełnie inne. Tak bardzo różne od reszty moich opowiadań. To będzie takie prosto z serca. To będzie takie moje.
Ostatnie. Definitywnie.
Fragmenty pogrubione będą powrotem do przeszłości.
Ostatni raz.
I pytanie, czy sobie poradzicie?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To będzie inne. Zupełnie inne. Tak bardzo różne od reszty moich opowiadań. To będzie takie prosto z serca. To będzie takie moje.
Ostatnie. Definitywnie.
Fragmenty pogrubione będą powrotem do przeszłości.
Ostatni raz.